Nowy użytkownik
"Wasze nagłe zmasowane ataki na mnie jakoś nie pasują do normalnej gry, zwłaszcza, że w porównaniu do Was jestem małą dość osadą. Nigdy wcześniej nie mieliśmy za sobą kontaktu. I dlatego pojedyncze ataki nie zdziwiłyby mnie, ale wczoraj zaatakowaliście mnie 2 razy, dziś idą na mnie 4 ataki i to niszczące (prawdopodobnie katapulty)...
Rozwiej proszę moje wątpliwości i powiedz, że nie daliście się podpuścić mojemu staremu sojuszowi. To byłoby bardzo nie w porządku nie zapytać najpierw drugiej strony konfliktu. Prawda zwykle leży po środku. A w tym wypadku stanęliście po niewłaściwej stronie i nie dlatego, że mogę Wam czymś zagrozić, bo nie mogę i nie chcę, ale moralnie.
Proszę o możliwość negocjacji Waszego sojuszu z moim niedawno założonym sojuszem, który już swoje przeszedł, a ludzie pokazali, że stać ich na niezwykłą lojalność własnym nawet kosztem i ogromną odwagę, by przeciwstawić się poprzedniemu szefowi, chowającemu się za plecami swoich osad.
pozdrawiam,
Khazes"
Takie oto pw otrzymałam dziś z rana. Oczywiście jestem niezorientowana, bo pierwszy raz w ogóle widzę ten sojusz... Panie i Panowie, którzy ich atakują - i jak mniemam, zamierzają zlikwidować - proszę o wypowiedź. Sama się domyślam, że nie zaprzestaniecie ataków, ale chciałabym wiedzieć, czy Khazes zaszedł Wam za skórę, czy postanowiliście zjechać go dla sportu
Offline